Jednomiejscowy samolot myśliwski o konstrukcji całkowicie drewnianej, w układzie dwupłata, LFG Roland D.VI został opracowany pod koniec 1917 roku w berlińskiej firmie Luftfahrzeug-Gesellschaft m.b.H. Znakiem handlowym wytwórni był wizerunek rycerza Rolanda – stąd też nazwa samolotu. Szef konstruktorów LFG, inż. Kurt Tantzen, oraz inżynierowie Richter i Cammerer opracowali metodę wykonywania opływowych kadłubów jako skorup uformowanych z pasów sklejki i połączonych na lekkim szkielecie z wielowarstwowych, klejonych wręg i świerkowych podłużnic.
Metoda ta, nazwana Klinkerrumpf (dosł. kadłub o poszyciu zakładkowym a. klinkierowym) była jedną z prób rozwiązania problemów z deficytową w tym okresie wojny sklejką. Co ciekawe, poszycie klinkierowe wykorzystywano od dawna w jednostkach pływających, np. w statkach wikingów. Metoda ta była jednak niezmiernie czasochłonna. Po wstępnym ukształtowaniu połówek kadłuba na drewnianym kopycie, łączono je w całość na lekkim szkielecie. Po zmontowaniu kadłub malowany był specjalnym lakierem na bazie żywic kopalowych.
Produkcja seryjna rozpoczęta została w lutym 1918 roku. Jako pierwsze powstały trzy egzemplarze serii prototypowej Roland D.VI z silnikami Mercedes D III/Benz Bz IIIa. Także w lutym wyprodukowano pierwszych pięćdziesiąt płatowców serii D.VIa. Kolejnych sto maszyn serii D.VIa zostało zmontowanych w czerwcu 1918 roku. Egzemplarze tej serii wyposażone były w silniki Mercedes D III. Płatowce serii D.VIb z silnikami Bz IIIa produkowane były od kwietnia do września tegoż roku. Łącznie powstało 359 egzemplarzy tego myśliwca.
Pierwszy Roland D.VIa trafił na front w połowie maja 1918 roku. Z dostępnych źródeł wynika, iż większość maszyn weszła na wyposażenie eskadr myśliwskich (Jagdstaffeln, w skrócie Jasta) 23b, 32b, 33, 35b oraz eskadr marynarki wojennej. Do końca czerwca na froncie walczyło łącznie pięćdziesiąt pięć myśliwców Roland D.VI, a dalszych siedemdziesiąt dotarło tam w sierpniu. Miesiąc ten jest ostatnim, z którego pochodzą wiarygodne dane co do udziału tych maszyn w walkach.
Mimo niewątpliwych zalet, samolot nie odegrał większej roli w działaniach I wojny światowej – wyparły go prostsze i wyposażone w doskonalsze silniki Fokkery D.VII. Roland, dysponujący znakomitymi własnościami aerodynamicznymi, miał jednak niewystarczającą moc do walki w pionie. Problemem były także częste złamania kadłuba w sekcji za kabiną pilota – zwłaszcza przy twardym lądowaniu.
Prezentowany w Muzeum LFG Roland D.VIb, o numerze 2225/18, brał udział w drugim konkursie myśliwców w Adlershof. Po zakończeniu wojny trafił do Niemieckich Zbiorów Lotniczych, a po odnalezieniu w 1945 roku w Polsce jego zniszczony kadłub znalazł się w roku 1963 w Krakowie. Zdemolowany kadłub, złamany na 3 większe i kilkadziesiąt mniejszych fragmentów scalono (odtwarzając przy tym część wręg i wiele fragmentów poszycia). Wszystkie oryginalne fragmenty wróciły na swoje miejsce, całość zaimpregnowano specjalnym lakierem na bazie żywic kopalowych (jak w oryginale).
Eksponowany w Krakowie Roland D.VI jest jedynym na świecie zachowanym egzemplarzem tego typu.
Rozpiętość | 9,4 m |
Długość | 6,3 m |
Masa startowa | 820 kg |
Maksymalna prędkość | 182 km/h |
Pułap | 6000 m |
Zasięg | 2 godziny lotu |
Uzbrojenie | 2 stałe km Spandau kal. 7,92 mm |
Silnik | 6-cylindrowy, rzędowy, Benz Bz IIIa o mocy 185 KM (136 kW) |