Obecne I Liceum Ogólnokształcące im. Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie, a w początkach XX w. gimnazjum św. Anny jest miejscem jednych z pierwszych prób lotniczych w Małopolsce. Osobą je inspirującą i prowadzącą był Bronisław Saloni – uczeń piątej klasy owego gimnazjum, który z pomocą kolegów zbudował w 1910 roku dwupłatowy szybowiec konstrukcji drewnianej, w układzie kaczka wzorowany na szybowcu Voisin. Prace nad nim rozpoczął zapewne jeszcze w październiku 1909 r.- był to bowiem ten szczególny czas, kiedy „awiatyczna gorączka” osiągnęła w Krakowie swoje apogeum: prasa przyniosła właśnie relacje (a kinematograf zdjęcia) z pokazowych wzlotów Blériota w Budapeszcie (18 października) i w Wiedniu (23 października) oraz informacje o utworzeniu pierwszej na ziemiach polskich organizacji miłośników lotnictwa – Związku Awiatycznego Słuchaczów Politechniki Lwowskiej (6 października), a kilkanaście dni później galicyjskiego Towarzystwa „Aviata” (22 pażdziernika). Obie nowo powstałe organizacje od razu zapowiedziały przygotowania do pierwszych wzlotów w Galicji – we Lwowie i w Krakowie; miał ich dokonać francuski awiator, Pierre Grand, na samolocie „Blériot” – XI.
Rok 1910 również mijał pod znakiem lotnictwa – „Kraków interesujący się tak żywo sportem, będzie miał w nadchodzącą niedzielę sposobność podziwiać wzlot aeroplanu konstrukcji p. Saloniego, ucznia V klasy Gimnazjum św. Anny” – donosiłą redakcja dzinnika „Czas” – „Dotychczas jedynie w kołach młodzieży gimnazjalnej krążyły wieści o pracach i próbach awiatycznych młodego wynalazcy, który na aparacie własnej konstrukcji urządzał próbne wzloty na Krzemionkach. […] Dotychczasowe próby dowiodły, że aparat p. Saloniego – typu tzw. „gleitflieger” – jest dobrze pomyślanym i skonstruowanym. […] Zainteresowanie pracą p. Saloniego wzrosło obecnie, a to tem bardziej, że młody sportsmen pracuje dziś już nad budową motoru, którego plany zostały nader przychylnie ocenione przez znawców. Wydział Towarzystwa kolonii wakacyjnych […] uprosił młodego awiatora o urządzenie wzlotu w ciągu festynu…”.
Planowany wzlot szybowca Saloniego w Parku Jordana wymagał specjalnych przygotowań: wybudowano w tym celu 7. m. wysokości drewniany pomost umożliwiającay nabranie odpowiedniego rozpędu potrzebnego do lotu na odległość, jak obliczano, ok. 200–300 metrów. Wszystko było już gotowe, Saloni szykował się do rozpoczęcia próby, jednak w ostatniej chwili zareagowała policja. Dlaczego tak się stało i z jakich powodów wydano zakaz? Najprawdopodobniej ze względów bezpieczeństwa, w Parku Jordana zgromadziły się bowiem setki uczniów czterech krakowskich gimnazjów uczestniczących w pokazach gimnastycznych, biegach itp. Uznano zapewne, że ryzyko jest zbyt duże – i dla młodego lawiatyka i dla widzów.
Saloni zamierzał też budowę samolotu. Jego najlepszy przyjaciel – Dolek – Adolf Liebeskind – tak po latach wspominał, w szkicu „Surowe Gimnazjum”, swego owładniętego pasją latania kolegę: „Rzecz znamienna, że w tej samej klasie, która dzięki swym profesorom [J. Wiśniowski (j. polski), A. Ziemski (historia), M. Bogucki (greka), A. Gąsiorowski (łacina), gospodarz klasy] przeszła doskonałą szkołę wychowania klasycznego i wchłaniała tajemniczą potęgę antyku oraz ożywczy prąd humanizmu, znalazł się chłopiec, nieodżałowanej pamięci Bronek Saloni, który skupił dookoła siebie grono kolegów, budząc wśród nich zainteresowanie dla lotnictwa, dla budowy modeli samolotów i dla literatury dotyczącej tej dziedziny techniki. Sam przedsiębrał loty szybowcowe, zorganizował dwie wspaniałe, jak na owe czasy, wystawy awiatyczne […], założył kółko „Awiata”, którego członkowie zbierali się co tydzień lub co dwa tygodnie dla wysłuchania odczytów i korzystali z własnej biblioteki kółka…”. Cieszący się wsparciem dyrektora szkoły Saloni wiosną 1910 r. w zorganizował też wystawę, na której prezentował m.in. silnik do napędu sterowca. „Ilustrowany Kurier Codzienny” w numerze z 31 stycznia 1911 r. donosił: „Wystawa awiatyczna w sali gimnastycznej Gimnazjum św. Anny – ulepszony aeroplan systemu Voisine’a, pomysłu młodocianego awiatora ucznia V klasy p. Saloniego”.
Bronisław Saloni po ukończeniu szkoły podjął studia w Szkole Politechnicznej Lwowskiej, i od listopada 1913 r. był członkiem zwyczajnym ZASPL we Lwowie, członkiem Sekcji Budowy Aparatów. Zginął podczas Wielkiej Wojny – oczywiście jako pilot.